poniedziałek, 15 października 2012

Prolog: Początek końca

  Piętnaście lat czekał na ten dzień; dzień, w którym ludzkość miała stanąć do ostatecznej walki o przyszłość swojego gatunku.

    Wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna spoglądał na wypaloną Ziemię. Miał jasne krótko przystrzyżone włosy, a jego skórę na twarzy i czaszce znaczyły liczne blizny. Ubrany w mundur sił powietrzno-desantowych, stał na pokładzie statku unoszącego się nad płonącymi lasami Amazonii. Po długiej i wyniszczającej wojnie populacja ludzi zmniejszyła się o cztery miliardy.

   Błękitne oczy mężczyzny wędrują z płonących lasów w stronę nieba, gdzie pierwsze międzygalaktyczne krążowniki zmaterializowały się po wejściu w atmosferę.
- Kapitanie? Czekamy na rozkazy - ponagla go pierwszy oficer.
- Odlatujemy! - wydaje rozkaz kapitan Pierwszej Ziemskiej Floty Kosmicznej. 
Statek korporacji Weyland-Yutani o nazwie Saragossa opuszcza strefę przyciągania ziemskiego i kieruje się w stronę Słońca.

A wszystko zaczęło się tak niewinnie, myśli mężczyzna. Od jednej cholernej imprezy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz